czwartek, 29 listopada 2012

Katsuumi

Kolejna szafiarka w Naszym gronie:) jej blog także obserwuje już jakiś czas, wydał mi się bardzo interesujący, więc zdecydowałam się opisać. Na blogu Katsummi nie tylko można zobaczyć całkiem fajne zestawy, ale też poczytać recenzje kosmetyków, oraz o samej blogerce, która opowiada o swoim życiu, o uczelni i o tym co danego dnia robiła.
 I tradycyjnie już wstawiam króciutki wywiad z Katsummi oraz kilka zdjęć:)

 Jak zaczęła się twoja przygoda z szafiarstwem?

Dość niespodziewanie :) prawdę mówiąc, w gimnazjum i na początku liceum byłam osobą, która nie przykładała zbyt dużej wagi do tego, jak wygląda, ubierałam zupełnie zwyczajne rzeczy, nawet nie lubiłam zakupów (teraz nie wiem, jak mogłam!). Nie wstydzę się tego absolutnie:) Przełom nastąpił po pewnym czasie, kiedy byłam nieco starsza, przeszłam z takiego „dziecięcego etapu” na etap młodej kobiety :) zaczęłam przeglądać blogi, podpatrywałam starszą siostrę i nawet nie wiem, kiedy zaczęłam się tym pasjonować- i mogę mieć pewność, że wiele dziewczyn, które wcześniej zainteresowały się swoim wyglądem (makijaż, strojenie w wieku 13 lat- nie popieram!) teraz nie mają do tego takiego zapału, jak ja :) jak to wszystko może się zmienić!

Jakie są Twoje ulubione marki ubrań?

Jeśli chodzi o marki- nie mam ulubionej. Wychodzę z założenia, że aby dobrze wyglądać, nie trzeba patrzeć wyłącznie na metkę- grunt to dobrze się czuć w tym, co się nosi. Dla mnie to najważniejsze- nie potrafiłabym chodzić w czymś tylko dlatego, że ma metkę, ubrania które noszę muszą mi się po prostu podobać :)

Gdzie najczęściej się ubierasz?

Preferuję sieciówki- przede wszystkim New Look, H&M, Bershka. Ubrania są bardzo w moim stylu, z jednej strony kobiece, ale na luzie, nigdy nie mam uczucia, że jestem przestrojona ani nie czuję się niekomfortowo. Uwielbiam również sklepy internetowe- Romwe, Sheinside, Udobuy- ubrania są tam niestandardowe, większości nie można dostać w naszym kraju, a ja lubię nosić coś, przy czym wiem, że nie będzie tego miała co druga dziewczyna na ulicy.

Skąd bierzesz inspiracje i nowe pomysły?

Inspirację czerpię… właściwie ze wszystkiego :)z blogów, z Lookbook’a, z gazet, z ulicy. To takie standardowe. Ale czasami zdarza się, że coś fajnego mi się przyśni, a potem rano wymyślam sobie ciąg dalszy snu, dobieram sobie wszystkie szczegóły, między innymi ubrania- wszystko musi być dokładne :) no i wiedząc, że snu i tak w całości nie spełnię, próbuję wyczarować na żywo coś, w czym sobie siebie wyobrażałam :) pokręcone, ale ile frajdy! :)

Jak zdefiniujesz swój styl?

Nie lubię szufladkować swojego stylu, nie uważam, aby był on jakiś nadzwyczajny- jest z resztą bardzo różnorodny. Wszystko zależy od dnia i od tego, jak mam ochotę wyglądać :) raz lubię wskoczyć w marynarkę, szpilki i spódniczkę, a raz w bardziej rockowe zestawy- uwielbiam ćwieki, paski, kolce, poszarpane spodnie i marynarki. I w takim stylu czuję się chyba najlepiej :)

Co można znaleźć na Twoim blogu?

W zasadzie wszystko. Poza tematyką szafiarską poruszam też kosmetyczną, a także w dużym stopniu typowo lifestylową. Lubię pisać o sobie, swoim życiu, blog stał się w pewnym sensie jego ogromną częścią, więc uwielbiam dzielić się z czytelnikami tym,co się u mnie dzieje ;)

Jak wygląda dzień z życia szafiarki?

Hmm. W zasadzie nie wyróżnia się on tak bardzo od innych :) codziennie jeżdżę na uczelnię, spotykam się ze znajomymi, przyjaciółmi i uczę się. Dużo czasu poświęcam również na bloga- pisanie notek, odpisywanie na komentarze, wchodzenie na inne blogi. No i robię sporo zdjęć- raz się zdarzy złapać jakąś inspirację, robię też zdjęcia zestawów ubrań, które w danym momencie mam na sobie albo po prostu nowości w szafie ;)

Oprócz szafiarstwa, jest coś czym się jeszcze interesujesz?

Oczywiście. I są to zainteresowania na pierwszy rzut oka mało związane z modą- uwielbiam sport, przede wszystkim siatkówkę i piłkę nożną. Zostało mi to jeszcze z czasów dzieciństwa- nie uważam, aby się to w jakiś sposób wykluczało :) uwielbiam wyzwalać swoją energię biegając za piłką nawet po błocie, bez strachu, że się ubrudzę- czuję się wtedy wooolna :) w wolnych chwilach również rysuję. I bardzo ubolewam nad tym, że na te pasje mam w roku akademickim tak mało czasu :( ale i na uczelni się spełniam, ponieważ lubię wszystko, co związane z chemią i laboratoriami- a jej mam dużo na swoim kierunku :)

Jak rozumiesz słowo pasja? Twierdzisz,  że jest potrzebna w życiu?

Oczywiście! Ludzie z pasją o wiele silniej dążą do swoich celów i o wiele, wiele bardziej cieszą się z tego dążenia i osiągania ich. Myślę, że to ważne- bo aby coś z życia mieć, należy określić się w tym, co naprawdę się lubi i co sprawia radość. Co to za życie, pełne pozornego spokoju, ale wypełnionego tak naprawdę pustką i brakiem zainteresowań? :)

Jak na Twoja pasję reagują znajomi, rodzina?

W pełni to akceptują cieszą się, że mam coś, w czym się spełniam, nie zaniedbując przy tym swoich obowiązków.

Masz ubrania, które mają dla Ciebie jakąś szczególną wartość? Wspomnienia? Masz do niektórych sentyment? Jakie to ubrania?

Wiele ubrań, które posiadam, wiąże się z jakimiś wspomnieniami, wiele bardzo szalonych- na przykład piżama, w której latem kąpałam się ze znajomymi w fontannie, szłam przez miasto, śpiewałam piosenki…Hmm może nie powinnam o tym wspominać? :D 

Co możesz poradzić kobietom, które nie do końca są zadowolone ze swoich "poczynań szafowych"?

Aby przede wszystkim spełniały się w tym, co robią i nie załamywały się niepowodzeniami, a czerpały z nich wnioski i dalej dążyły do celu 

Czy twierdzisz, że ubrania wpływają na człowieka? Jego humor? Dodają pewności siebie? A może poprawiają nastój?

Uważam, że ubrania wpływają na człowieka- chcąc nie chcąc jesteśmy wzrokowcami i każdy lepiej czuje się, kiedy ma świadomość, że wygląda dobrze. To poprawia n pewno samoocenę. Chociaż powiem standardowo- nie szafa zdobi człowieka i uważam, że są o wiele, wiele ważniejsze wartości, niż ubrania, na przykład miłość, rodzina, przyjaciele, zdrowie. Ubrania ich nie zapewnią, ale mogą ułatwić codzienne życie i na pewno poprawić samopoczucie.

Masz swoje ikony mody?

 Lady Gaga- uwielbiam jej poniekąd dziwaczne stoje, ale jednak zawsze przemyślane. Sama nie ubieram się w ten sposób, jednak zdumiewa mnie fakt, że ona ma zawsze głowę pełną pomysłów i zawsze wykombinuje coś nowego :) z resztą chyba nie tylko ja tak uważam- wystarczy spostrzec, że od kiedy pojawiła się na rynku, większość gwiazd przestała się bać nowatorskich rozwiazań i zaczęła bardziej kombinować ze swoim stylem, nie raz kopiując Lady Gagę :) 



Zapraszam Was na bloga Katsuumi myślę, że każdy znajdzie coś tam dla siebie:))






3 komentarze:

  1. Dziękuję pięknie za umieszczenie wywiadu i przede wszystkim za chęć przeprowadzenia go! ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh miło się o dziewczynach więcej dowiedzieć!:) Zarówno Katsuumi, Czarnej jak i Sylwi!:) Wszystkie blogi uwielbiam i cieszę się ze miałam okazje dziewczyny poznac!:))

    Fajny blog!:) Taki inny, oj z miłą chęcią poczytam o innych bloggerkach~!:)

    OdpowiedzUsuń