piątek, 30 listopada 2012

Spotkanie szczecińskich blogerek


Niestety nie uda mi się napisać o liderze zespołu coffeina, potrzymam Was trochę w niecierpliwości:)
Na wieczór proponuję inny, całkiem fajny temat do przeczytania. Czytając wiernie blog Czarnej z zazdrością śledziłam losy pierwszego spotkania szczecińskich blogerek. Gdy pojawiły się informację o drugim spotkaniu, wpadłam na pomysł aby koniecznie o tym napisać:) Zwłaszcza, że o niektórych dziewczynach było pisane we wcześniejszych postach (Sylwia,Katsuumi i Czarna). Koniecznie chciałam sprawdzić, jak wygląda takie spotkanie, o czym rozmawiają dziewczyny i kto wpadł na ten znakomity pomysł. Musiałam o tym napisać, ponieważ to jest kolejny dowód na to, że warto w swoim życiu mieć pasję! Myślę, że każda z dziewczyn to potwierdzi. Ma się okazję poznać wiele wspaniałych i interesujących ludzi, co najlepsze, pomimo różnych charakterów da się dogadać z drugą osobą, ponieważ ma się jedną pasję. W tym przypadku jest to szafiarstwo.
Odezwałam się do Czarnej, która z miłą chęcią odpowiedziała na kilka pytań:)


Kto wpadł na pomysł spotkania szczecińskich blogerek?

Tak naprawdę wszystko zaczęło się na portalu Modnapolka.pl Jagoda napisała na jednym z forum czy są chętne dziewczyny na spotkanie. I ku mojemu zdziwieniu zadeklarowała się naprawdę spora grupka dziewczyn. Następnie całą organizacją zajęła się Weronika. I takim oto sposobem udało Nam się spotkać.

Ile Was zwykle jest i czy są to tylko dziewczyny z samego Szczecina?

Na pierwszym spotkaniu pojawiło się 12 dziewczyn, ale nie są to szafiarki jedynie ze Szczecina. Bo przybyły na spotkanie blogerki z Koszalina, Kołobrzegu, Nowogardu oraz Gryfina. Tak naprawdę to większość dziewczyn mieszka w Szczecinie, gdyż tu studiuje. Na kolejne spotkanie prawdopodobnie przybędzie większa liczba dziewczyn, bo już się kilka zadeklarowało, oczywiście prócz naszego stałego składu :) Myślę, że określenie 'spotkania zachodnipomorskich blogerek' bardziej tu pasuje! :)



Jak wyglądają takie spotkania?

Zdecydowanie normalnie. Po prostu grupka dziewczyn siedzi plotkuje przy kawie i dobrych deserach. Fakt faktem możemy narobić troszkę hałasu i zamieszania, no jakby nie patrzeć trochę Nas na te spotkania przychodzi. Oczywiście obowiązkowo robimy wspólne zdjęcia, by mieć później pamiątkę! :)

O czym rozmawiacie na takich spotkaniach?

Jak to kobiety o wszystkim i o niczym. Najmniej jednak rozmawiamy o blogowaniu. Przeplatają się tematy o kosmetykach, makijażu, ubraniach, butach czy o pracy. Dosłownie możemy porozmawiać na każdy temat. Nie jesteśmy ograniczone do jednej dziedziny. :)

Każda z Was ma inny charakter, inny styl, czy pomimo tego dobrze się dogadujecie?
Jak to się mówi tyle ile ludzi tyle charakterów. Właśnie dzięki temu, że każda z Nas jest inna i ma całkiem odmienny styl tak dobrze odnajdujemy się w swoim towarzystwie. Bardzo szybko wszystkie nawiązałyśmy kontakt, złapałyśmy wspólny język, a co najważniejsze wszystkie dażymy się ogromną sympatią. Nie ma między nami chorej rywalizacji, wszystkie się wspieramy w tym 'trudnym biznesie' :D

Jest to Wasze drugie spotkanie, ale czy ostatnie?:)

Zdecydowanie nie! Już planujemy kolejne spotkania z dużym wyprzedzeniem, gdyż wiadomo zebrać dziewczyny nie jest łatwo. Nie wszystkie są ze Szczecina. Prawdopodobnie nie uda nam się już spotkać do końca tego roku. Większość z Nas w grudniu wyjeżdża do swoich rodzinnych domów na święta. I pewnie kolejne spotkanie zaliczymy już w Nowym Roku. :)


Lista blogów dziewczyn, które były na dotychczasowych spotkaniach:

A poniżej ciąg dalszy fotorelacji z obydwóch spotkań blogerek:)











Miłym dodatkiem do spotkania, są gify dla dziewczyn od różnych firm. Dostały do przetestowania produkty z Biodermy, Haistore, Dax Cosmetcs, Mariza, biżuterię od Glittera, She-biżu oraz Missu i bardzo popularne balsamy do ust Carmex.
Warto mieć pasję? ^^




Chciałabym podziękować Czarnej za współpracę, oraz dziewczynom za zgodę na zdjęcia, które udostępniła Czarna.







Zapowiedzi, Zapowiedzi:))

Już niedługo mały konkursik!:)
Co będzie do wygrania? Dowiecie się trochę później:))
Mam nadzieję, ze jeszcze dziś uda mi się dodać post o Adim razem z wywiadem, czekam jeszcze tylko na zdjęcia i ruszamy!:)
Tymczasem możecie zobaczyć występ Zespołu Coffeina w Dzień Dobry TVN:))

Tola

Tola Gliszczyńska zajmuje się grafiką i rysunkiem. Patrząc na moje zdolności manualne bardzo ją podziwiam, ponieważ jedyne co ja umiem narysować to domek z płotkiem i budą dla psa, a rysunek wygląda jakby rysowała go czterolatka.. Niestety na studiach oraz w przedszkolu nie jest to moim atutem, choć moje bratanice są bardzo zadowolone, ponieważ gdy coś im narysuje twierdzą, że mogą powiedzieć rodzicom, iż autorem rysunku nie jest ciocia Gosia tylko one. Co tu dużo mówić.. Jej rysunki można zobaczyć na facebooku, nie tylko na jej fanpage`u:)
Poniżej oczywiście mini wywiad i twórczość Toli.

Od czego to wszystko się zaczęło?

Od konia, którego uczył mnie rysować dziadziuś jak jeszcze byłam mała. Miałam wtedy chyba z 5/6 lat. Później były różne konkursy plastyczne, kiedy byłam w przedszkolu i dość wysokie miejsca, więc dalej kontynuowałam rysowanie.
 Pamiętasz swój pierwszy rysunek? jak on wyglądał?
Pierwszy był bałwan i karuzela, którą rysowałam mając 3 latka. Moja babcia ma je do dziś!:)
 Czy masz rysunki, które mają dla Ciebie jakieś duże znaczenie? Masz do nich sentyment?
Chyba te, które powstawały „same z siebie”. Bez żadnego planu i zamiarów. Kiedy nie miałam nad sobą żadnego „mentora”, tylko siadałam i rysowałam.
 Czym jeszcze interesujesz się oprócz grafiki i rysunku?
Szaleje za tatuażami:) Kiedyś próbowałam swoich sił w tej branży, ale to nie na moją niecierpliwość.
 Z czego bierzesz inspiracje?
Oglądam dużo zdjęć w Internecie, książkach, gazetach. Zawsze byłam wzrokowcem i obserwowałam wszystko dookoła.
 Jaki przekaz mają Twoje rysunki?
Robię to co lubię. Jeśli komuś się podobają cieszy mnie to. Każdy ma prawo robić to, co lubi i wiem, że moje prace nie są idealne, ale o to w tym chodzi. człowiek uczy się przez całe życie.
Swoją ostatnią „serią” grafik z napisami, chciałam trafić do wszystkich. Pokazać, że nawet takie „nic” może kryć za sobą jakieś emocje i przeżycia.
 Kto jest Twoim autorytetem?
Nie mam autorytetu. Jest wielu wspaniałych ludzi, którzy swoim zachowaniem i działaniem dają wzór innym.
 Twoi idole, jesli chodzi o grafikę i rysunek?
Moim idolem od zawsze był DaVinci. Utalentowany w wielu dziedzinach człowiek. Pozostawił po sobie wiele szkiców i rysunków. Do wszystkiego dochodził sam, siedząc nad zwłokami, aby poznać anatomię ludzkiego ciała. GENIUSZ!
Jak na hobby reagują Twoi najbliżsi?
Bardzo często podrzucają mi płótna, farby, tusze i inne przybory. U wielu też wiszą moje obrazy, a kiedy mam tzw „brak weny” ciągle namawiają mnie bym nie marnowała czasu i talentu.
 Jak zdefiniujesz słowo pasja? Czy jest ona według Ciebie potrzebna w życiu? Jeśli tak, to dlaczego?
Pasja jest czymś co daje nam sens. Naszą ucieczką od złego świata w ten inny, lepszy. Dla mnie moja pasja jest moją utopią. Od kiedy pamiętam zawsze uciekałam w rysowanie, kiedy miałam jakiś problem. Wydaje mi się, że ludzie bez pasji są jak maszyny. Ich życie staje się nudne. Nie mają oderwania od rzeczywistości i w efekcie „własnego” życia.







Zapraszam na bloga Toli na którym znajdziecie o wiele więcej obrazków.
Możecie także polubić fanpage Toli na facebooku.



czwartek, 29 listopada 2012

Katsuumi

Kolejna szafiarka w Naszym gronie:) jej blog także obserwuje już jakiś czas, wydał mi się bardzo interesujący, więc zdecydowałam się opisać. Na blogu Katsummi nie tylko można zobaczyć całkiem fajne zestawy, ale też poczytać recenzje kosmetyków, oraz o samej blogerce, która opowiada o swoim życiu, o uczelni i o tym co danego dnia robiła.
 I tradycyjnie już wstawiam króciutki wywiad z Katsummi oraz kilka zdjęć:)

 Jak zaczęła się twoja przygoda z szafiarstwem?

Dość niespodziewanie :) prawdę mówiąc, w gimnazjum i na początku liceum byłam osobą, która nie przykładała zbyt dużej wagi do tego, jak wygląda, ubierałam zupełnie zwyczajne rzeczy, nawet nie lubiłam zakupów (teraz nie wiem, jak mogłam!). Nie wstydzę się tego absolutnie:) Przełom nastąpił po pewnym czasie, kiedy byłam nieco starsza, przeszłam z takiego „dziecięcego etapu” na etap młodej kobiety :) zaczęłam przeglądać blogi, podpatrywałam starszą siostrę i nawet nie wiem, kiedy zaczęłam się tym pasjonować- i mogę mieć pewność, że wiele dziewczyn, które wcześniej zainteresowały się swoim wyglądem (makijaż, strojenie w wieku 13 lat- nie popieram!) teraz nie mają do tego takiego zapału, jak ja :) jak to wszystko może się zmienić!

Jakie są Twoje ulubione marki ubrań?

Jeśli chodzi o marki- nie mam ulubionej. Wychodzę z założenia, że aby dobrze wyglądać, nie trzeba patrzeć wyłącznie na metkę- grunt to dobrze się czuć w tym, co się nosi. Dla mnie to najważniejsze- nie potrafiłabym chodzić w czymś tylko dlatego, że ma metkę, ubrania które noszę muszą mi się po prostu podobać :)

Gdzie najczęściej się ubierasz?

Preferuję sieciówki- przede wszystkim New Look, H&M, Bershka. Ubrania są bardzo w moim stylu, z jednej strony kobiece, ale na luzie, nigdy nie mam uczucia, że jestem przestrojona ani nie czuję się niekomfortowo. Uwielbiam również sklepy internetowe- Romwe, Sheinside, Udobuy- ubrania są tam niestandardowe, większości nie można dostać w naszym kraju, a ja lubię nosić coś, przy czym wiem, że nie będzie tego miała co druga dziewczyna na ulicy.

Skąd bierzesz inspiracje i nowe pomysły?

Inspirację czerpię… właściwie ze wszystkiego :)z blogów, z Lookbook’a, z gazet, z ulicy. To takie standardowe. Ale czasami zdarza się, że coś fajnego mi się przyśni, a potem rano wymyślam sobie ciąg dalszy snu, dobieram sobie wszystkie szczegóły, między innymi ubrania- wszystko musi być dokładne :) no i wiedząc, że snu i tak w całości nie spełnię, próbuję wyczarować na żywo coś, w czym sobie siebie wyobrażałam :) pokręcone, ale ile frajdy! :)

Jak zdefiniujesz swój styl?

Nie lubię szufladkować swojego stylu, nie uważam, aby był on jakiś nadzwyczajny- jest z resztą bardzo różnorodny. Wszystko zależy od dnia i od tego, jak mam ochotę wyglądać :) raz lubię wskoczyć w marynarkę, szpilki i spódniczkę, a raz w bardziej rockowe zestawy- uwielbiam ćwieki, paski, kolce, poszarpane spodnie i marynarki. I w takim stylu czuję się chyba najlepiej :)

Co można znaleźć na Twoim blogu?

W zasadzie wszystko. Poza tematyką szafiarską poruszam też kosmetyczną, a także w dużym stopniu typowo lifestylową. Lubię pisać o sobie, swoim życiu, blog stał się w pewnym sensie jego ogromną częścią, więc uwielbiam dzielić się z czytelnikami tym,co się u mnie dzieje ;)

Jak wygląda dzień z życia szafiarki?

Hmm. W zasadzie nie wyróżnia się on tak bardzo od innych :) codziennie jeżdżę na uczelnię, spotykam się ze znajomymi, przyjaciółmi i uczę się. Dużo czasu poświęcam również na bloga- pisanie notek, odpisywanie na komentarze, wchodzenie na inne blogi. No i robię sporo zdjęć- raz się zdarzy złapać jakąś inspirację, robię też zdjęcia zestawów ubrań, które w danym momencie mam na sobie albo po prostu nowości w szafie ;)

Oprócz szafiarstwa, jest coś czym się jeszcze interesujesz?

Oczywiście. I są to zainteresowania na pierwszy rzut oka mało związane z modą- uwielbiam sport, przede wszystkim siatkówkę i piłkę nożną. Zostało mi to jeszcze z czasów dzieciństwa- nie uważam, aby się to w jakiś sposób wykluczało :) uwielbiam wyzwalać swoją energię biegając za piłką nawet po błocie, bez strachu, że się ubrudzę- czuję się wtedy wooolna :) w wolnych chwilach również rysuję. I bardzo ubolewam nad tym, że na te pasje mam w roku akademickim tak mało czasu :( ale i na uczelni się spełniam, ponieważ lubię wszystko, co związane z chemią i laboratoriami- a jej mam dużo na swoim kierunku :)

Jak rozumiesz słowo pasja? Twierdzisz,  że jest potrzebna w życiu?

Oczywiście! Ludzie z pasją o wiele silniej dążą do swoich celów i o wiele, wiele bardziej cieszą się z tego dążenia i osiągania ich. Myślę, że to ważne- bo aby coś z życia mieć, należy określić się w tym, co naprawdę się lubi i co sprawia radość. Co to za życie, pełne pozornego spokoju, ale wypełnionego tak naprawdę pustką i brakiem zainteresowań? :)

Jak na Twoja pasję reagują znajomi, rodzina?

W pełni to akceptują cieszą się, że mam coś, w czym się spełniam, nie zaniedbując przy tym swoich obowiązków.

Masz ubrania, które mają dla Ciebie jakąś szczególną wartość? Wspomnienia? Masz do niektórych sentyment? Jakie to ubrania?

Wiele ubrań, które posiadam, wiąże się z jakimiś wspomnieniami, wiele bardzo szalonych- na przykład piżama, w której latem kąpałam się ze znajomymi w fontannie, szłam przez miasto, śpiewałam piosenki…Hmm może nie powinnam o tym wspominać? :D 

Co możesz poradzić kobietom, które nie do końca są zadowolone ze swoich "poczynań szafowych"?

Aby przede wszystkim spełniały się w tym, co robią i nie załamywały się niepowodzeniami, a czerpały z nich wnioski i dalej dążyły do celu 

Czy twierdzisz, że ubrania wpływają na człowieka? Jego humor? Dodają pewności siebie? A może poprawiają nastój?

Uważam, że ubrania wpływają na człowieka- chcąc nie chcąc jesteśmy wzrokowcami i każdy lepiej czuje się, kiedy ma świadomość, że wygląda dobrze. To poprawia n pewno samoocenę. Chociaż powiem standardowo- nie szafa zdobi człowieka i uważam, że są o wiele, wiele ważniejsze wartości, niż ubrania, na przykład miłość, rodzina, przyjaciele, zdrowie. Ubrania ich nie zapewnią, ale mogą ułatwić codzienne życie i na pewno poprawić samopoczucie.

Masz swoje ikony mody?

 Lady Gaga- uwielbiam jej poniekąd dziwaczne stoje, ale jednak zawsze przemyślane. Sama nie ubieram się w ten sposób, jednak zdumiewa mnie fakt, że ona ma zawsze głowę pełną pomysłów i zawsze wykombinuje coś nowego :) z resztą chyba nie tylko ja tak uważam- wystarczy spostrzec, że od kiedy pojawiła się na rynku, większość gwiazd przestała się bać nowatorskich rozwiazań i zaczęła bardziej kombinować ze swoim stylem, nie raz kopiując Lady Gagę :) 



Zapraszam Was na bloga Katsuumi myślę, że każdy znajdzie coś tam dla siebie:))






piątek, 23 listopada 2012

Katarzyna

Moim zdaniem najzdolniejsza kobieta pod słońcem! Kasia to przesympatyczna, specyficzna dziewczyna, o ciekawym podejściu do życia, z wieloma pasjami. Jedną z Nich jest fotografia, oraz robienie tatuaży. Tymi głównie zajmę się w poście.
Jej tatuaże idealnie odzwierciedlają pragnienia posiadacza ( posiadam dwa zrobione jej ręką).
Jeśli chodzi o fotografię, potrafi zrobić tak, że zdjęcia mają w sobie to coś, co sprawia, że na długo nie można oderwać od nich oczu.
Zdjęcia możecie podziwiać na fan page`u Kasi , gdzie znajdziecie dużo ciekawych zdjęć, głównie portretów, oraz zdjęć modelek.
Poniżej Tradycyjnie wywiad z Artystką i kilka fotek:)


Jak zaczęła się twoja przygoda z fotografowaniem?
Byłam wtedy chyba jeszcze w gimnazjum i pamiętam że zachwyciłam się fotografią portretową na tyle, że postanowiłam sama spróbować. Jestem kompletnym samoukiem więc i w tej dziedzinie wszystko starałam się opanować sama. Chciałam dotrzeć choć do minimum z tego co zachwycało mnie u innych fotografów i myślę że właśnie ta chęć choć częściowego dorównania profesjonalistom popchnęła mnie ku mojej, jak to określiłaś, przygodzie.
Co Cię inspiruje?
Przede wszystkim inni ludzie, kocham poznawać nowe osoby, ich historie i charaktery. Każdego coś różni i to jest najbardziej pociągające w ludziach. Czasem inspiracją jest też internet, choć muszę się przyznać że moje osobiste doświadczenia również napędzają moje chęci, które co prawda nie zawsze są realizowane przez ograniczenia czasowe lub inne zdarzenia losowe. Jednak nawet kiedy nie dochodzi do realizacji pomysłu, ta kreatywność w jakiś sposób rozwija się dzięki samemu pomysłowi który wpadnie do głowy 
Kiedy i gdzie wykonałaś pierwsze swoje zdjęcie?
Szczerze mówiąc, to ciężko mi sobie przypomnieć, bo gdy tylko fotografia zakręciła mi w głowie fotografowałam prawie wszystko co było według mnie ciekawe / piękne / lub po prostu warte uwiecznienia lub eksperymentowania. Jedno z pierwszych zdjęć jakie pamiętam (całkiem banalne, jednak cieszące oko) to zdjęcie zachodu słońca za moim domem, który wyglądał na zdjęciu tak samo pięknie jak na żywo. Z jednym przeważającym plusem: na zdjęciu mogę się nim cieszyć do dzisiaj, nie zawsze mam okazję podziwiać taki widok za oknem!
Jak widzisz świat przez obiektyw?
W obiektywie wszystko wydaje mi się ciekawsze, zdaję sobie sprawę z jak wielu perspektyw można fotografować każdy obiekt, dom, osobę etc. i to sprawia najwięcej radości z robienia zdjęć, choć nie zawsze jest łatwo uchwycić coś tak, jakby się chciało to pokazać. Czasem jednak można odkryć jeszcze ciekawszy sposób przedstawienia obiektu / osoby niż się miało uprzednio na myśli. Im więcej się dowiadywałam tym więcej było zabawy.
Jakie obiekty lubisz fotografować?
Jak już wspomniałam wcześniej: zaczarowały mnie zdjęcia portretowe już na samym początku. Do tej pory to się nie zmieniło – najbardziej kocham robić zdjęcia innym ludziom, szczególnie tym, którzy mają w sobie charakter.
Co musi mieć w sobie modelka którą fotografujesz?
Wystarczy chęć współpracy a reszta już wychodzi sama. Każdy ma swoją osobowość, nie bardzo przepadam za sztucznością w portretach. Najpiękniejsze są te zwykłe ujęcia, które mimo wszystko zapierają dech w piersiach. Kiedy patrzysz na modelkę / modela i fascynuje cię jego osobowość emanująca z oczu, mimiki, które są dla nich naturalne. Lubię ludzi, którzy przyciągają moją uwagę mimo że ich nie znam :D
Masz aparat, który kochasz nad życie i nie wymieniłabyś go na żaden inny?
Nie : D

Jakie jest Twoje największe marzenie związane z fotografią? Co najbardziej chciałabyś uwiecznić na zdjęciu?
Nie mam swojego Mount Everest jeśli chodzi o ambicje sfotografowania czegoś w ciągu mojego życia. Najbardziej zależy mi na osobowości i charakterze jeśli chodzi o moje ukochane portrety.
Czym oprócz fotografii interesujesz się jeszcze?
Haha, jest tego trochę! Ciągnie mnie do wielu różnych rzeczy m.in.: gra na gitarze, pianino. Zainteresowałam się modą już jakiś czas temu jednak to polegało na początku tylko na podpatrywaniu innych, co wyrobiło i nadal wyrabia moje postrzeganie tego świata szaf pełnych ciuchów, butów i dodatków. Czasem zajmuję się bardzo modnym ostatnio DIY. Lubię książki, szczególnie fantastykę; muzyka jak chyba dla każdego wiele dla mnie znaczy; uczę się też szycia na maszynie! Zdarza mi się coś narysować, głównie szkice ołówkowe i tak jak w przypadku zdjęć, które robię – są to w 90% portrety. Co do fotografii to będąc szczerą ostatnio wolę pozować do zdjęć w charakterze modelki niż być na miejscu fotografa. Stało się też kiedyś tak, że zaczęłam robić tatuaże.
Opowiedz coś o tatuażach które robisz.
Tatuaże jakie wykonuję zależą od ludzi, którzy do mnie przychodzą, to raczej oczywiste. Jako tatuażysta nie powinnam oceniać tego co inni chcą mieć na swoim ciele, ale najbardziej lubię te delikatne które robię kobietom.
Który tatuaż robiłaś pierwszy raz?
To akurat była poprawka tatuażu mojego kolegi :) Chodziło o poprawienie konturów i ponowne wypełnienie, było dosyć łatwo bo był to tribal na ramieniu.
Dlaczego akurat tatuaże?
Sama nie wiem, ktoś kiedyś powiedział że ‘z moimi zdolnościami plastycznymi ‘ powinnam spróbować. Więc jak już mam w naturze postanowiłam się za to zabrać, nie miałam nic do stracenia, a nauczyłam się nowości!
Najdziwniejsze miejsce jakie tatuowałaś?
Chyba palec u ręki. Choć najbardziej przerażało mnie gdy pierwszy raz robiłam tatuaż na nadgarstku! I to właśnie ten Twój :)
Jak zdefiniujesz słowo pasja? Czy jest ona według Ciebie potrzebna w życiu? Jeśli tak, to dlaczego?
Nie jestem dobra z definicji, mimo że na uczelni mam z tym styczność codziennie :) Jednak według mnie pasja jest jednym z najlepszych i ważniejszych motorów napędzających chęci do działania i kreatywność. Bez nowych pomysłów wpadamy w rutynę, więc pasja jest istotna, na pewno dla mnie. Dzięki temu mogę odkrywać nowe możliwości i nie żałuję, że czegoś nie spróbowałam. Zawsze można nauczyć się czegoś nowego i ciekawego kiedy nie ma się nic do stracenia a głowa jest pełna pomysłów. Na pewno są ludzie, którym nie jest to potrzebne. Ja już nie potrafię wyobrazić sobie życia bez jakichkolwiek zainteresowań.








wtorek, 20 listopada 2012

Mała zapowiedź...:)

Już niedługo, wywiad z bardzo specyficznym i utalentowanym mężczyzną, który na swoim koncie ma trochę osiągnięć. Młody, ambitny, jeszcze o Nim będzie bardzo głośno:)
Ma moim zdaniem najpiękniejszą pasję jaką można mieć!
Mianowicie, Adim Kowalskim, liderem zespołu Coffeina.
Już w tym momencie zapraszam do posłuchania piosenki w deszczu gwiazd:


Miłej nocy:)

Daniel

Szukałam i myślałam, co można jeszcze pokazać, myślałam o czymś ciekawym, innym... I nagle przypomniało mi się, że tak na prawdę dość dobrze znam człowieka, którego pasja na pewno jest inna niż wszystkie. Zgodził podzielić się z Wami swoją historią pasji  na którą różnie reagują. Chodzi o FreeRuning:) Ja osobiście bardzo podziwiam i kłaniam się nisko, ponieważ owszem, też robiłam przewroty i inne takie, ale na materacach lub na łóżku:D Nigdy nie zgodziłabym się skoczyć z wysokiego murku, a co dopiero zrobić salto z dachu. Daniela znam od małego wychowaliśmy się na jednym podwórku, a to co robi bardzo mi imponuje.

Poniżej standardowo mały wywiad z Danielem:)

Jak zaczęła się twoja przygoda z FreeRunning?
Byłem w pierwszej klasie gimnazjum, na wf mieliśmy lekcje gimnastyki. Spodobało mi się to, pamiętam, że już wtedy dawałem z siebie wszystko. Na koniec podszedł do mnie nauczyciel i zapytał się czemu właściwie nie chodzę na zajęcia dodatkowe z gimnastyki. Prowadził je Jacek Sękowski.
Zdecydowałem się, poszedłem któregoś dnia i tak trenuje tam do dziś.  

Co jest najważniejsze w tym FreeRunning?

Hmmm…Na pewno chęć do pracy, ponieważ to ciężki sport. Potrzeba dużo siły i sprytu, a najważniejsza jest psychika. Żeby wykonać dany trik trzeba się odpowiednio przygotować psychicznie. 

Jak trenujesz? Robisz pompki? Biegasz?
Robię i to i to. Pompki trzy razy w tygodniu pozwalają mi utrzymać szybkość w rękach, natomiast biegam w czasie treningu na sali, dodatkowo chodzę na siłownie, która pozwala mi zwiększyć tężyznę fizyczną.

Masz jakieś bariery? Jak je przełamujesz?
Bariery są zawsze np. kiedy chcesz nauczyć się nowego triku, masz świadomość, że robisz to pierwszy raz, nie wiesz, czy ci to wyjdzie, ale mimo wszystko próbujesz wskoczyć np. na murek. Przełamujesz tą barierę w swoim umyśle, bo to ona Cię blokuje przed oddaniem skoku, gdy to zrobisz, skoczysz bez problemu.

Jakie masz plany na przyszłość? Marzenia?
Moje plany są związane są z FreeRuning`iem, chce go uczyć i uświadamiać młodszym że są lepsze rzeczy niż picie czy palenie… Może mnie najlepiej nie poszło, jeśli chodzi o edukację, ale nie mam zamiaru się poddawać i jestem przekonany, że  dokonam tego co chcę, a moim największym marzeniem  jest zobaczyć więcej ludzi w Resku, którzy uprawiają swoje pasje.

Jak często trenujesz?
Trenuje praktycznie codziennie w sumie to zależy od pogody,  jeśli jest ciepło, bądź chłodno, ale sucho potrafię codziennie, nie lubię natomiast jak jest zimno i mokro brrrr.. Ale w zimę można się powygłupiać :) 

Masz już jakieś osiągniecia?
Oprócz występów w moim mieście rodzinnym, otrzymałem puchar od Jacka Sękowskiego za moje osiągnięcia z gimnastyki. I wiem, że na tym się nie skończy.

Miałeś już jakieś poważne kontuzje?
Owszem. Jedną podczas nagrywania teledysku SCRUB JUMP. Miałem wykonać salto z dachu, ale ten ugiął się pod moimi nogami i spadłem na skalniak. Wynikiem tego była dziura w piszczelu i krwiak w kolanie.

Co robisz oprócz uprawiania FR?
Oczywiście, mam. Lubię robić grafikę, rysować, komponować niewielkie utwory muzyczne, ale najbardziej to Skakać 3Run :)

Czym się różni FreeFunning od parkour i dlaczego robisz jedno a nie drugie?

Szczerze mówiąc prawie niczym:) Parkur polega na szybkim pokonywaniu przeszkód, a FreeRunn skupia się na tym żeby zrobić to najefektowniej, więc tylko zamieniamy trik. Można powiedzieć, że robię to i to. Wszystko zależy od tego jak chce pokonać przeszkodę szybko czy efektownie.

Jak zdefiniujesz słowo pasja? Czy jest ona według Ciebie potrzebna w życiu? Jeśli tak, to dlaczego?

Pasja to coś co pozwala człowiekowi oderwać się od trudnego życia i zająć  się tym co lubi i potrafi robić najlepiej. Ponieważ, gdy ja skacze jestem całkiem w innym świecie. Nie liczy się nic, poza treningiem, a gdy uda się Ci zrobić jakiś nowy trik, masz ogromną satysfakcje. Kto zaczyna skakać, niech nie przejmuje się gadaniem innych, ponieważ każdy skacze jak potrafi, każdy też może dojść do perfekcji. Wystarczy tylko chcieć i robić to co się kocha.. FreeRunning to siła jednego świata pasja wielu ludzi. Co do pytania, czy pasja jest potrzeba? Tak! Ponieważ w ten sposób poznaje się człowieka jego styl charakter jaki on naprawdę jest.


Poznaliście właśnie Daniela, poniżej fotka i filmik z jego wyczynami:)


Jak widzicie są różne pasję:) Najważniejsze, żeby coś dawało satysfakcję, którą chyba widać na filmiku Daniela:)